Rozmowy Szota

Etykietki

Idziesz ulicą. Widzisz zarośniętego człowieka w podartym i brudnym ubraniu. Leży nieruchomo pod ścianą supermarketu. Pod nosem zaschnięty gil. Co myślisz? Możesz pomyśleć na przykład: pijany menel. Proste. Tyle na temat. A to, że od Read more...

Rozmowy Szota

Jak masz na imię?

- Jak masz na imię? - Marcin. - Nie pytam, jak cię nazywają. Tylko jak masz na imię. - Hm – mruknąłem. Oho, pomyślałem, no to się zaczyna.  – Ale że co? - Nazywają cię Marcinem. Nazywają ciebie mądrym, głupim. Ktoś cię nazwie ładnym, ktoś brzydkim. Wrogiem, przyjacielem, grubym, chudym. Synem, ojcem, mężem, studentem, pracownikiem, szefem. Każdy ma dla ciebie inną nazwę. Ale czy to znaczy, że taki jesteś? - No…chyba nie. A ciebie jak nazywają? - Jedni mówią o mnie nauczyciel, inni mistrz, inni trener, coach, ojciec biznesu, a niektórzy mówią: ty chuju. Ale najbardziej podoba mi się jak nazywa mnie pewna wspaniała czteroletnia dziewczynka: Wujcio Włodzio. (więcej…)

Rozmowy Szota

Matryca aktywności

Włodzio: - Nad czym chciałbyś popracować? ON: - Może nad moim lenistwem? - Lepiej będzie jak popracujemy nad aktywnością. Proponuję ćwiczenie, które sprawdzi jak wygląda twoja matryca aktywności. - Jasne. - Będę zadawał ci pytania i zapisywał odpowiedzi na oddzielnych kartkach. Później będziemy je omawiać. Zobaczymy, co się pojawi. Gotowy? - Mhm. - Pierwsze pytanie: co masz i chcesz mieć? - ? - Przykład: mam samochód i chcę go mieć. Mam żonę i chcę ją mieć. Mam pracę i chcę ją mieć. A co ty masz i chcesz mieć? - Chodzi o materialne rzeczy? - Wszystko. - Nie wiem.  Nie ma prostszych pytań? (więcej…)

Rozmowy Szota

Puść hamulec

ONA: - Męczy mnie mój stosunek do przeszłości. WUJCIO WŁODZIO: - Co to znaczy? - Mam przeświadczenie, że przeszłość i ja jesteśmy czymś, czego nie da się rozłączyć. Że mnie determinuje. Że przez to jaka byłam, jakie decyzje podjęłam kiedyś, na zawsze będę już taka… jakiej nie potrafię zaakceptować.  I z jakichś powodów wierzę, że ja z przeszłości to ja na zawsze. Utożsamiam się z nią. Trochę jakby to, co się wydarzyło, było wyryte, wyżłobione w skale i nie da się nic z tym zrobić aż do końca. Jak blizny, albo stygmaty na twarzy, których nie mogę się pozbyć. - Chciałabyś to zmienić? - Tak. (więcej…)

Rozmowy Szota

Pendolino – o uciekaniu do siebie i odwróconych wartościach

K: - Trudno mi osadzić się w rzeczywistości. W: - Co przez to rozumiesz? - Są takie mieszane uczucia. Wrażenie, że człowiek przyszedł tu po to, żeby się przed czymś ukryć. I uciec stamtąd, żeby odpocząć tutaj. A znowu tu człowiek wpada w społeczne wiry, nie ma kiedy odpocząć, więc próbuje uciec tam. Chociażby ciągle siedząc na telefonie. - A wiesz, że cały czas uciekasz? Nawet teraz, mówiąc mi to? Cały czas uciekasz. - Hm? - Bo mówisz: „człowiek”. Człowiek się spodziewa, człowiek przyszedł i tak dalej. Nie mówisz „ja”. To jest tak jak byś nie chciał mówić o sobie. Uogólniasz. A ty nie jesteś ogółem. Tak? (więcej…)

Rozmowy Szota

Czerwone światło – o łykaniu etykietek i zamartwianiu się

Marek: - Ostatnio chodzę jakiś podenerwowany. Nie mogę się uspokoić. Jak coś mi wejdzie w głowę, zamartwiam się cały czas. Chodzę i mielę. Po mamie to mam. Teraz na przykład dwóch uczniów przyuczam do mojej pracy. I cały czas się martwię, czy dobrze robię, czy nie. Jak wstaję to nie ma tak, że chwila relaksu, odpoczynku. Tylko od razu zaczynam myśleć. Co będzie dzisiaj. Aha, to będę tu, jadę tam, trzeba to, materiał, to, tamto. Niby się nie denerwuję, ale to jakby w ciągłym napięciu było.   Wujcio Włodzio: - A powiedz mi: po co tak się zamartwiasz? (więcej…)

Rozmowy Szota

Lęki i strachy – o przezwyciężaniu strachu i chceniu

- Bardzo się boję. - Czego? - Tego z czym będę się miała zmierzyć w życiu. Tego,  że będę musiała wrócić w pewne obszary mojego życia. I że będę się bardzo bała. I że wszystko wyjdzie strasznie. - Moje pytanie: skąd wiesz jak będzie? - Że to się wydarzy? Nie wiem, skąd. To mój problem, że mam bardzo dużo myśli w głowie. I tworzę sobie scenariusze. - Zajebiście. (więcej…)